Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
2117
BLOG

Cały weekend drapakiem masowała Bieruta

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Polityka Obserwuj notkę 81

 Wszyscy znamy dobrze sprawę napisu na nagrobku Bieruta. Ktoś w bardzo prosty sposób wyraził słuszne ze wszech miar wcale nie tak powszechne w naszym narodzie emocje, czyli zrobił na owym nagrobku dopisek „kat”. Brawo. Najczystsza to prawda. Choć oczywiście nie dla wszystkich, bo sam muszę do dziś słuchać opowieści różnych ludzi, o tym jak to komuna wyprowadziła Polaków z bagna. Nic już na to nie odpowiadam, milczę tylko znacząco. 

Zrobiła się z tego malunku cała afera. Polski nierychliwy wymiar sprawiedliwości, szybko i pokazowo zmielił bohaterskich malarzy. Wydawało by się więc, że nic wielkiego nie zaszło. Nic czego nie znalibyśmy jeśli chodzi o duch epoki III Rp. Ledwie skrywane umiłowanie do czasów PRL-u, nie pisane zasady, że tamtą epokę rytualnie potępiamy, ale jednak szybko wtedy przypominamy Kwaśniewskiego i Millera, jako dobrych policjantów. No i te szkoły tysiąclatki, takie wspaniałe. A Bareja? Nie warto było? Takie to wszystko niejasne, ale sentymentalne, wszakże wielu z nas przeżywało swój najlepszy czas. Co za brednie. 

Przepraszam, trochę odpłynąłem, do rzeczy. Oto na scenę wkracza pewna tajemnicza kobieta, której dzielny, stachanowski czyn opisała w charakterystycznej egzaltowanej manierze strona TVN Warszawa. Jakaś nieznana póki co z imienia i nazwiska dama, zakupiła za trzysta złotych środków do czyszczenia i przez cały weekend ścierała tego kata z Bierutowego sarkofagu. 

To 28-letnia kobieta, która nie kryje mocno lewicowych poglądów. Na co dzień pracuje w instytucji bankowej. Fatalnie czuła się z tym, że ktoś niszczy groby. Bez względu na to, kim jest pochowana osoba. Sama kupiła środki za 300 złotych i postanowiła zmyć napis - informuje reporter.

Ona nie kryje mocno lewicowych poglądów. Jakich? Lewicowych. To chyba ona powinna raczej podkładać bomby pod nagrobki i cmentarze, bo przecież chowanie ludzi na katolickich nekropoliach to takie średnio postępowe jest, nie? A w niej się wzburzył gniew na to, że ktoś maluje po grobach. A jakby ktoś napisał „bohater” to ta 28-letnia kobieta, niekryjąca MOCNO lewicowych poglądów, też by wydała trzysta złotych i zmarnowała (tfu, przepraszam, poświęciła) weekendzik?

Cała ta akcja jest intrygująca. Tajemnicza lewicówka w środku weekendu wchodzi na teren cmentarza i szoruje go jakimś drapakiem przez dwa dni. TVN Warszawa zamieszcza zdjęcia, na których widać owszem uczestniczkę tego zajścia, ale takie to zdjęcia, że nikt jej z nich nie rozpozna. Na jednym z nich widać jej rękę trzymająca rzeczony drapak. Aby tekst informujący o jej wyczynie nabrał odpowiedniej wagi, czytamy na końcu że Ziobro chciał wypuścić autorów napisu „kat” z więźnia. Czyli ktoś kto tam zagląda ma już jasny i czytelny podział ról

Jak reagują inni? - Według relacji ochrony ludzie są oburzeni i bez względu na przekonania polityczne doceniają gest 28-latki - komentuje reporter.

Reporter z TVN 24 Warszawa. Rzeczywiście wiarygodne źródło.

Aha i na koniec najlepsze. Ta 28-latka o mocno lewicowych przekonaniach pracuje, to też zaznaczył TVN, jakby ktoś nie wiedział... No gdzie może pracować taka lewicówka? W instytucji bankowej rzecz jasna. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka