Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
1583
BLOG

Jak co roku w Chałupach: "Prawicowa" Polityka Wstydu

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Polityka Obserwuj notkę 17

Naprawdę chciałbym już tego nie robić. Pisanie rzeczy oczywistych męczy strasznie, nawet nie dlatego, że człowiek pisze to samo znów co rok wcześniej, bardziej chodzi o tę świaodmość, że w sezonie przyszłym, jak Bóg da oczywiście, będzie nie inaczej. Zresztą nawet dosyć łatwo mi to dziś przychodzi, bo czuję się nieźle zainspirowany przez pewne zjawisko, które raz to się nasila, raz przygasa, ale generalnie jednak nabiera rumieńców. Mam tu na myśli prawicową politykę wstydu. Otóż ta polityka zasadza się na kilku dosłownie filarach. Jeśli miałbym ją streścić, to napisałbym tak: Polacy przegrywają i giną z jednego prostego powodu. Bo są głupi. Koniec. Finito.

Piszę prawicowa, ale wiecie o co mi chodzi. O tę prawicę rozumną, lubiącą mówić o sobie: prawica racjonalna. Naprawdę, to dzieje się absolutnie podświadomie, ale gdy napisałem powyższą definicję, od razu zobaczyłem twarz redaktora Ziemkiewicza, a po sekundzie drwiący uśmieszek Łukasza Warzechy. To tylko symbole, bo ludzi od prawicowej polityki wstydu jest więcej. Jest to coś zaraźliwego, bo widzę ślady tego typu rozumowania nawet u Grzegorza Brauna.

Sprawy więc mają się tak, że wszystkie nieszczęścia wieku dwudziestego, to jedynie zasługa głupich Polaków. Ot na przykład w 1939 roku sami sprowokowali najazd Niemców. Ci widząc bezbrzeżną głupotę naszej nacji nie mieli wyjścia, wyszli z siebie i zaczęli ich metodycznie mordować, a resztę zamienili tymczasowo w niewolników zwanych dla zmylenia przeciwnika podludźmi.

Myślenie ahistoryczne jest niestety dostępne bez recepty. 

Ach gdyby tak można było by tak któregoś z tych racjonalistów przenieść na jakieś pół roku do generalnej guberni i kazać mu zachować ów racjonalizm i zimną krew. Jestem pewien, że oni by trwali spokojnie bez względu na okoliczności, nawet gdyby zaczęli im znikać bliscy, albo zobaczyliby trupa jakiegoś dziecka. Oni spokojnie wychodziliby rano po gazetę, nie bacząc na to, że można wpaść w łapankę, albo po prostu natknąć się na jakiegoś pijanego esesmana. Wróciłby taki racjonalista do nas i powiedziałby: spoko, nie było tak źle.

Już bez żartów. Zginęło nas dużo, dużo za dużo. Każda śmierć Polaka w czasie tej wojny była niepotrzebna. Zapisaliście? Ginęliśmy, a nasze państwo było regularnie niszczone ponieważ napadły na nas niemieckie bydlaki do spółki z bydlakami sowieckimi. Tam idźcie z pretensjami i tam szukajcie winnych, ok? No idźcie. 

To tamci ludzie, tamci Polacy którzy doświadczyli tego piekła na ziemi i tylko oni musieli decydować o tym, czy, i jak się bronić. 

Dajcie im już spokój. I nam przy okazji też.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka