Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
964
BLOG

Nowa, piękna Platforma po kuracji oczyszczającej

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Polityka Obserwuj notkę 19

Nie wiem jak to się stało, ale wśród tych słynnych wartości Platformy Obywatelskiej najbardziej utkwiła mi ta równie słynna „lewatywa” zaproponowana jednemu z oponentów przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ja osobiście lubię bardzo nietypowe zagrania marketingowe w polityce. Nie pamiętam wiele z tego co była głowa państwa opowiadała nam przez pięć lat – oprócz właśnie „lewatywy”. Przypominam sobie, że bardzo zaintrygowało mnie, dlaczego Komorowski wyskoczył z akurat tą usługą medyczną. Nie znalazłem odpowiedzi, aż do dzisiaj.

„To była dobra, otwarta, oczyszczająca rozmowa” - oznajmił dziś Grzegorz Schetyna. I wszystko jest już jasne w tej kwestii jak się wydaje.

Nie będę udawał, że najprawdopodobniej moje odczucia związane z aktualnym stanem PO, gdzieś w sferze psychologicznej muszą być uruchamiane przez na co dzień tłumione instynkty sadystyczne. Kiedy siedzę i słucham jak oni tam coś pierniczą o tym, że wyrzucili paru ancymonów, bo „psuli wizerunek Platformy”, to wiem, że oni wszyscy razem wzięci już się z tego kręćka nie wyprowadzą. Grzegorz Braun, gdy ktoś mu mówi o demokracji, to stwierdza, że demokracja to trwała awaria aksjologiczna. Można by to sparafrazować, że „wartości PO” to trwała awaria intelektualna i moralna. Zespół „wartości” wyznawanych przez Niesiołowskiego i spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością prowadzi zawsze do zerwania kontaktu ze światem rzeczywistym a w ślad za tym za podstawowymi wypracowanymi przez wieki cywilizacyjnymi normatywami. Nikt normalny przecież nie podjąłby się próby psucia wizerunku czegoś, co nie posada ani jednego niesplugawionego centymetra kwadratowego, bo to zajęcie jałowe. Nawet medycyna jest tutaj bezbronna ze swoją lewatywą.

Ale, ale. Przedstawienie w którym Schetyna z nowymi zębami odgania się kijem od Niesiołowskiego z Ewą Kopacz siedzącą mu „na barana” jest, wbrew temu co myśli wielu, nie przedmiotem godnym kpin czy śmieszkowania, a poważnym ostrzeżeniem, ponieważ najprawdopodobniej gdy wreszcie wyjdą ze stanu manii, mogą ugryźć jakiegoś niewinnego przechodnia w łydkę. Proszę uważać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka