Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
1696
BLOG

Uwaga. Nowa lewica. Tym „razem” w gustownym fioleciku.

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Polityka Obserwuj notkę 79

Jeśli ktoś myśli, że skoro pisuję tutaj czasami o polityce, to musi to oznaczać, że się nią jakoś wyjątkowo interesuję i znam się na niej ponadprzeciętnie, lub chociażby tak mi się zdaje, jest w głębokim błędzie. Ani się nie interesuję, ani mi się nawet nie wydaje. Taka jest ponura prawda. Jeśli jeszcze komuś mało, to powiem tak:, choć będę głosował na PiS, nie wiem nawet co tak naprawdę ta partia w konkretach proponuje swoim wyborcom i w ogóle nie zamierzam szukać na ten temat informacji. Zupełnie mnie to nie interesuje. Wystarczy mi, że oni odsuną udecję na bok, wtedy będę mógł spokojnie zająć się swoimi sprawami.

To wyznanie ma o tyle znaczenie, że od kilku lat w ogóle nie oglądam telewizora i pewne wydarzenia siłą rzeczy mnie omijają. Nie miałem na przykład zielonego pojęcia, że jest coś takiego na tym świecie, co się nazywa partia Razem. Dowiedziałem się o tym zupełnym przypadkiem, będąc u znajomych, którzy telewizor z kolei mają włączony 24 godziny na dobę. Leciały akurat jakieś spoty wyborcze i szczególnie jeden z nich mnie zaciekawił. Oprawiony w śliwkową grafikę, składał się z ujęć ładnych, młodych ludzi, ubranych zwyczajnie, tak jak to ubierają się dzisiaj młodzi, usytuowanych w plenerach o silnie wielkomiejskiej charakterystyce. Było w tym coś niepokojąco intrygującego, tym bardziej, że akurat telewizor był prawie całkowicie wyciszony, aby nie przeszkadzał nam w niezobowiązujących rozmowach jakie właśnie toczyliśmy. Najpierw pomyślałem, że to jakaś nowa młodzieżówka Platformy, może gdybym mocniej podumał to wyszłoby mi, że to rozłamowcy od Kukiza. Kiedy dowiedziałem się, że to lewica, to przyznam mało mi kapcie nie spadły.

Nie dawało mi to spokoju na tyle, że w końcu, mając parę wolnych od tego całego wariactwa minut, wszedłem na stronę internetową tej fioletowej partii i było to przeżycie z wielu powodów zaskakujące.

Cała graficzna oprawa – oszczędna, czysta, w połączeniu z treścią tam zawartą, treścią bardzo konkretnie spreparowaną, tworzy bezwzględnie nową jakość i to taką, która przyprawia mnie o ciarki. Otóż bowiem jak już wspomniałem udało mi się zorientować, że partia Razem ma profil lewicowy. Nie ma tam jednak mowy o jakiejkolwiek znanej nam, jednoznacznej i charakterystycznej estetyce, z którą lewica jest za pan brat od ponad stu lat, i z której jak mi się zdaje łatwo nie zrezygnuje. Na stronie Razem tymczasem nie ma mowy o czerwieniach, o zaciśniętej pięści, nie ma plakatów z międzywojnia wzywających do strajków robotniczych,  nie ma grafik wykorzystujących motyw koła zębatego, nie ma tam tych wszystkich archetypów, z którymi lewica musi się nam kojarzyć. Wszystko to zostało odsączone, czy raczej wypasteryzowane. Na to miejsce została wprowadzona estetyka czysto korporacyjna. Mająca chyba w zamierzeniu trafić w gust  tego już mitycznego wykształconego, młodego z wielkiego miasta.  

To co mnie najbardziej na stronie partii Razem zaintrygowało, to brak w deklaracjach programowych jakichkolwiek odniesień do wątków światopoglądowych. Oto punkty programu partii Razem:

1. PAŃSTWO PO STRONIE PRACOWNIKÓW I PRACOWNIC
2. SPRAWIEDLIWE PODATKI DLA WSZYSTKICH
3. PAŃSTWO, KTÓRE BUDUJE MIESZKANIA
4. W SŁUŻBIE ZDROWIU, A NIE ZYSKOM
5. EDUKACJA I KULTURA, KTÓRE ŁĄCZĄ
6. KONIEC PODZIAŁU NA POLSKĘ A I B
7. INNA POLITYKA JEST MOŻLIWA
8. PAŃSTWO NAPRAWDĘ OPIEKUŃCZE
9. AKTYWNE PAŃSTWO, NOWY PRZEMYSŁ

To wszystko. Postulaty czysto pragmatyczne, utrzymane w natchnionym lewicowo gospodarczym duchu. Nie ma jednak ani słowa o tym, że partia Razem chce świeckiego państwa. Albo że uważa, że każda kobieta powinna mieć prawo do aborcji. Nic tam takiego nie ma. Nie ma nic o państwie wyznaniowym i konieczności rozprawienia się z nim raz na zawsze. Jak to tak?

Nie odpuściłem łatwo i zacząłem przyglądać się profilom osób z zarządu partii Razem.

Aleksandra Cacha: „Mieszka w Gdańsku, ale jest z Trójmiasta. Z wykształcenia psycholożka, na co dzień zajmuje się tłumaczeniem i tworzeniem zapachów. Działa w Trójmiejskiej Akcji Kobiecej i w Stowarzyszeniu „Nasiono”. Gra na gitarze basowej. Mama dwóch wspaniałych chłopaków. „

Wiola Krysiak: Skończyła pracę socjalną, doświadczenie polityczne zdobyła w Młodych Socjalistach i Zielonych. Priorytetem jest dla niej równość w każdej dziedzinie życia.

Magda Mips: Zwolenniczka poglądu, że dzięki zmniejszeniu nierówności społecznych wszystkim żyłoby się lepiej.

Justyna Samolińska: Chodzi na blokady eksmisji i na parady równości. Nie umie jeździć na rowerze.

Katarzyna Paprota: Feministka, aktywistka, blogerka, fotograficzka, główna koordynatorka XVI Manify, współtwórczyni projektu Bezpieczny Konwent. Współpracuje z Feminoteką, Ritą Baum i Wakatem. Pisuje i koryguje teksty do Codziennika Feministycznego, organizuje pikiety w obronie praw kobiet.

No dobrze. Przyznaję szczerze, że pokusa, by z tego tutaj poszydzić jest przeogromna i z trudem się przed nią wzbraniam. Materiału na tej stronie jest tyle, że można by czerpać z niej inspiracji na złośliwe teksty przez kilka miesięcy. W jakiś jednak sposób dzieje się tak, że ja ostatecznie wobec projektu o nazwie „Razem” pozostałem całkowicie bezradny. Widzę te sympatyczne młode twarze, a jednocześnie już wyczuwam w tym wszystkim jakiś swąd. Nie wiem, czy oni sami wybrali sobie taką drogę, ilu z nich to ideowcy, a ilu z nich idzie w naszym kierunku chcąc z pełną premedytacją zadać nam ostateczny cios. Choć nie żywię do was, młodzi ludzie z partii „Razem” osobistej niechęci, to jednak życzę wam, byście dostali w niedzielę góra półtora punktu procentowego, a potem bezpiecznie wrócili do domów.  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka