Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
505
BLOG

Odwrócona eutanazja czyli zabierz babci kwadrat

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Polityka Obserwuj notkę 38

Od zawsze mam tak, że jak słyszę słowa: ekonomia, banki, budżet, stopy procentowe to zamykam się w sobie. Odczuwam lęk kiedy słucham o giełdzie, spekulacji, kursach walut. Autentyczne przerażenie wywołują we mnie ekonomiści w złotych oprawkach, w garniturach za kilka tysięcy euro odczyniający „prognozy” finansowe na najbliższy czas. Mam takie chłopskie przekonanie, że ci wszyscy ludzie to szamani XXI-wieku, ale nie tylko, oni są po prostu najzwyczajniej w świecie niebezpieczni.

Ja wiem, że są to nudne tematy. Ale chyba jakoś tak wszystkim umknęło to, że 10 listopada Bronisław Komorowski podpisał ustawę o tzw. odwróconym kredycie hipotecznym, a 15 grudnia ten ustawowy majstersztyk wszedł był w życie.

Najpierw trzeba zacząć od tego, co to ten odwrócony kredyt hipoteczny. W skrócie. Nie masz kasy na życie, nie załapałeś na frykasy jakie oferuje nieustannie piękniejąca III, nie dałeś sobie rady w realiach „wolnego rynku”, ale jednocześnie masz np. mieszkanie własnościowe? Nie masz się co martwić. Idziesz do banku, oni ci tam robią kawę, miło się do ciebie odnoszą, wypłacają ci ile chcesz kasiorki i już. No jeszcze tylko musisz się zobowiązać, że jak tego nie spłacisz przed śmiercią, to po prostu bank weźmie sobie to mieszkanko, a tobie przecież ono i tak już nie będzie potrzebne, bo będziesz miał nieco mniejsze i to podziemne. Ach, zapomniałem, twój kredyt odwrócony mogą jeszcze spłacać twoi spadkobiercy, gdyby zależało im na waszej chacie. A jak nie, to nie, nie ma problemu. To ile mamy wypłacić?

Rozmowy o ekonomii i bankowości przypominają do złudzenia dyskusje o kwestiach religijnych. Wystarczy powiedzieć, że jest się wierzącym, a zaraz się znajdzie jakiś dyskutant, który ci powie, że zwariowałeś, że myśleli że jesteś mądrzejszy i że nigdy się nie spodziewali że możesz tak skończyć. Tak samo i z ekonomią. Oczywiście liczę na tych, którzy wytłumaczą mi, że absolutnie nie mam racji twierdząc, że to nie jest odwrócony kredyt, a po prostu odwrócona eutanazja (nie chcesz pracować do setki, a emeryturę płacić ci trzeba, to może jak już chcesz jednak żyć, to wrzuć coś do puszki, ok?). Dowiem się z pewnością, że to wspaniałe urządzenie, dobre dla tych staruszków co to łażą na jakieś marsze, pożytku z nich nie ma i nie mówią po angielsku.

Ale ja tak naprawdę nie o tym. Chcąc dowiedzieć się więcej o tym kredycie, wylinkowało mnie do przerażającej strony o nazwie, a jakże, odwróconahipoteka.pl. Gdy już tam wejdziemy musi ująć nas ascetyczna (taka jakby nieco medyczna) forma graficzna, a zwłaszcza sympatyczna parka 60+, szczęśliwa, uśmiechająca się i wyglądająca jak milion dolarów sprzed likwidacji parytetu złota. Szybko stamtąd uciekłem, ale dowiedziałem się, że już teraz możesz zadzwonić na podany tam numer telefonu i oni od ręki zakończą wasze finansowe troski.

Potem zalinkowało mnie na stronę Forbes'a – a tam dużo tekstów o odwróconym kredycie hipotecznym (nie wiem dlaczego, ale najpierw napisało mi się hiptotetycznym). Nie będę linkował i szeroko omawiał, ale absolutnie wstrząsnął mnie język w jakim opisano tam zalety owego kredytu. Nie wiem czemu, ale przypomina on język jakiejś popapranej sekty, która głaszcze nas po głowie, mówi nam że ich „Bóg” nas kocha, ale musimy najpierw iść z nimi do takiego specjalnego pokoiku i przepisać im swoje mieszkania, a potem to najlepiej byłoby jakbyśmy otworzyli okno i wyskoczyli „nałeb”.

Posłuchajmy co  mówi nam minister Szczurek (wybrane cytaty):

„Oznacza to, że osoba zaciągająca odwrócony kredyt hipoteczny nie martwi się o jego spłatę, gdyż nie następuje ona za jej życia. Zabezpieczeniem spłaty kredytu jest nieruchomość będąca własnością kredytobiorcy. „

Nie następuje za życia – kapiszi? Słodko.


Przepisy ustawy przewidują ograniczenie odpowiedzialności kredytobiorcy i jego spadkobierców wyłącznie do nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie odwróconego kredytu hipotecznego. Nawet jeżeli bank wypłacił więcej niż będzie mógł odzyskać ze sprzedaży nieruchomości, nie będzie mógł sięgnąć po inne składniki majątku seniora ani jego spadkobierców.

Ach te nasze bankowe misiaczki. Nie wezmą więcej niż od was wyłudzili korzystając z waszych kłopotów. Słodko po raz kolejny.


„Do udzielania odwróconego kredytu hipotecznego zostały uprawnione banki, a zatem instytucje podlegające publicznemu nadzorowi sprawowanemu przez Komisję Nadzoru Finansowego. Prawo to przyznano również oddziałom banków zagranicznych i instytucji kredytowych oraz instytucjom kredytowym w ramach działalności transgranicznej, podlegającym nadzorom w krajach macierzystych. „


Po co drogi ministrze o tym wspominać. Zna Pan, Panie ministrze, jakiś polski bank? Misiaczki z zagranicy na pewno nas nie oszukają. Nie wierzę w to!


Dobra, nie chce mi się dalej cytować tej nowomowy, ale kiedy to czytam to mam wrażenie, że słyszę syk węża. Sprawa tak naprawdę nie jest śmieszna ani trochę. Już widzę tych starszych ludzi, którzy poganiani przez rodzinę, albo nie mając pieniędzy na leki w swej desperacji oddają wszystko co mają banksterom , którzy od 15 grudnia z pewnością będą dzwonić z infolinii i czytać te swoje brzmiące jak z jakiejś sekciarskiej ulotki oszukańcze pierdoły.

Niech nikt nie mówi, że najlepszy od czasów Gierka rząd nic nie robi i nie troszczy się o swój ludek. Ja tylko zastanawiam się jakie czary ma ta sekta w zanadrzu. Bo wszystko u nich jest odwrócone. Odwrócona jest wolność słowa, odwrócona jest demokracja, odwrócone są wartości i odwrócone jest poczucie jakiegokolwiek wstydu. Ode mnie jedna rada - jak będą dzwonić, to podziękować, odłożyć słuchawkę i się przeżegnać.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka