Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
3328
BLOG

EKD/WKD - kolej miejska z historią i duszą.

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

 Jak juz wielokrotnie pisałem mieszkam w pod warszawskim Pruszkowie. Codziennie musze dotrzeć do stolicy,  ponieważ tam pracuję - przemieszczam się tam od pewnego czasu za pośrednictwem Warszawskiej Kolei Dojazdowej - kolei miejskiej która wręcz ocieka historią i ma swoja własną duszę. Poświęcam jej ten tekst nie tylko dlatego , iż niesie ze sobą popularna WKD-ka masę historii i tradycji. Poświęcam tekst miejskiej kolejce też ze względu na fakt, iz mimo trwającej od dawna śnieznej i mroźnej zimy nie zanotowała jak dotąd większego opóznienia.

  Skąd bierze się wyjątkowość WKD-ki? Na pewno po części ze wspomnianej bogatej tradycji i historii. WKD-ka powstała jeszcze przed wojną - w 1927 r. jako Elektryczna Kolej Dojazdowa ( EKD - zresztą do dziś można spotkac starsze osoby które mówią EKD-ka a nie WKD-ka ). Spółka "Siła i Światło" z przewaga kapitału angielskiego zbudowała nowoczesną elektryczną kolejkę miejską łączącą centrum Warszawy z podmiejskimi "zielonymi płucami stolicy" czyli Milanówkiem i Podkową Leśną.

Przedwojenni podróżni czekający na EKD-kę w podwarszawskim Komorowie:

Wraz z uplywem lat EKD-ka dojechała aż do Grodziska Mazowieckiego. Punkt startowy z Warszawy zmieniał się wraz z biegiem lat - na dzień dzisiejszy WKD-ka startuje z Warszawy Centralnej.

  WKD-ka ma swój specyficzny klimat. Wyjeżdża z centrum Warszawy by zatrzymując się na częstych, malutkich stacyjkach, wśród podwarszawskich terenów zabudowanych zabudową jednorodzinną. Łatwo zamknąć oczy i przenieśc się w czasy przedwojenne , kiedy EKD-ka była niczym otwarcie Sezamu dla mieszkańców peryferii stolicy. Wcześniej podróż do Warszawy np . z Pruszkowa to była wyprawa na cały dzień i to tylko dla wybranych. Pojawienie się EKD-ki jezdżacej juz w  latach 30 tych co 10 min. (!) sprawiło że wiele osób wreszcie miało szansę zobaczyć stolicę , niby niedaleką a jednak tak daleką.

 EKD-ka ma ciekawe epizody historyczne. EKD-ką jak gdyby nigdy nic podjechała do Warszawy 1 sierpnia 1944 grupka młodziezy pruszkowskiej mająca zamiar wziąść udział w Powstaniu Warszawskim. Podróżowali takim wagonikiem:

EKD-ka miała też swój spory wpływ na wyżywienie okupacyjnej stolicy. To ta właśnie kolejką podróżowali handlarze jeżdżący na peryferie stolicy po produkty spozywcze a także po bimber. Wtedy zresztą Pruszków słynął z wielu producentów tego szlachetnego trunku co sprawiło , iz w czasie okupacji zwany był w Warszawie jako Bimberstatt.

  EKD-ka jadąca po bimberek:):

Skąd nazwa WKD? Po wojnie gdy wcześniej częściowo prywatna EKD-ka , została znajcjonalizowana ( jak wszystko wtedy ) i zmieniono "burżuacyjną" nazwę EKD na WKD:) Pod PRL-owską władzą WKD-ka rozwijała się bardzo opornie co trwa poniekąd do dziś, choć na ten moment jest całkowice sprywatyzowaną siecia. Przez wiele , wiele lat az po dziś po torach WKD jeżdzą poczciwe i mające swój klimacik EN94 -30

Pamiętam te wagoniki jeszcze z dzieciństwa z lat 80 tych. Ciekawostką tych składów jest fakt ze w czasach klasycznych dyskietek komputerowych, zdarzało się że pasażerowie je wiozący WKD-ką tracili dane. Odkryto iz agregaty pradotwórcze tak działają , poprzez swoje pole magnetyczne.

  Od paru lat jeździ z rzadka nowy model WKD-ki.

W planach sa przetargi na większą ilość nowego taboru. WKD-ka ma plany na przyszłość. Od dawna trwa walka o wciągnięcie tej sieci do wspólnej warszawskiej karty miejskiej , co częściowo już się udało - na pewnym odcinku mozna juz jeździć WKD-ka posiadając kartę miejską.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura