Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
3198
BLOG

Znicz Pruszków ( historia i teraźniejszość )

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Rozmaitości Obserwuj notkę 11

   Dla rozluźnienia atmosfery  postaram się przybliżyć Wam trochę klub z mojego miasta rodzinnego, z którym odczuwam pewien związek emocjonalny. Do fanatyka z rozpiski Anny jest mi daleko oczywiście. Nie jeżdzę na wyjazdy, ani nie angażuję się w życie klubu oprócz tego, że co dwa tygodnie zjawiam się na trybunie.

  Znicz Pruszków to klub prowincjonalny - nie bójmy się tego słowa. Klub również niezwykle specyficzny i wpisany w równie specyficzny sposób w tkankę miasta. Ten klimat wokół niego mogą tylko wyczuć mieszkańcy miasta, dla przyjezdnych jest pewnie nieczytelny. Kibicom z całego kraju wyświetlił sie Znicz ledwie dwa , trzy lata temu wraz z wejściem do pierwszej ligi i wydaniem na świat dwóch reprezentantów Polski . Wyświetlił się tez pewnie części mieszkańców Pruszkowa bo sam pamiętam czasy gdy klub tułał się tradycyjnie po niskich ligach, a w dzień meczu nie było nawet plakatu. Znicz nie obchodził w samym mieście kompletnie nikogo. W pewnym momencie udało się wyrwać z czeluści trzeciej ligi , do której wcześniejsze dotarcie przez Znicza wzbudziło nawet pewne zainteresowanie w mieście - graniczące oczywiście z niedowierzaniem. Znicz awansował do trzeciej ligi?  Wow.

  Zaczęło się dziać coś w kwestii infrastruktury. Dla porównania trybuna Znicza za czasów dawnych romantycznych czasów ( siedziało się na tych dechach a jak. Można było spokojnie tez wnosić piwko)

I parę lat póżniej:

   Troszkę historii w skondensowanej formie. Znicz powstał w roku 1923 jako TUR Pruszków. W 1928 roku przyjął nazwę dzisiejszą. Ciekawostką o której nawet mało który pruszkowiak wie, że Znicz to podobnie jak Lech Poznań klub kolejarski. W Pruszkowie działały Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego o tradycjach jeszcze przedwojennych ( na terenie tych zakładów istniał obóz przejściowy dla ludności Warszawy po Powstaniu ). Wielu ludzi spoza miasta śmieszy nazwa naszego klubu i pyta ironicznie  a czemu nie np. Nagrobek Pruszków ? Znicz wziął się z klimatów TKKF-owskich, ta organizacja miała bowiem wymbol płonącego znicza olimpijskiego. Także zagadka śmiesznej nazwy rozwiązana. Dodam że w Zniczu zaczynał swoją karierę Jacek Gmoch i np. Maciej Terlecki.

   Jak pisałem Znicz jest silnie związany ze specyfika samego miasta. nawet w chwili gdy osiąga dobre wyniki i gra w pierwszej lidze nadal mieszkańcy miasta nie traktuja go do końca poważnie ( choć trybuny najczęściej sa pełne ). Problemem klubu ( jak też i w ogóle całego miasta ) jest bliskość Warszawy i co za tym idzie Legii. W Pruszkowie jest sporo jej kibiców, którzy dodatkowo oczekują iż Znicz będzie jej klubem filialnym w pewnym sensie. Na meczach sporo jest kibiców w szalikach Legii, natomiast większość tzw. pikników którzy stanowią większość trybunową nie chce o tym słyszeć. To powoduje pewien dysonans. Znicz dochował się grupy bardziej zaangażowanych kibiców Była to - była , ponieważ ze względu na wspomniany wyżej konflikt kibice ci przeniesli się na mecze ekstraklasy koszykarskiej kobiet  -  grupa młodzieży nie do końca przygotowana na to co chciała zrobić. Zapał był, próby budowania dopingu zorganizowanego, wyjazdy etc. Skończyło się jednak bo nie wygrali z legijnymi pruszkowskimi naciskami oraz z masą pikników ( ze mną włącznie ) która nijak nie chciała śpiewać wraz z ta dzieciarnią że jakieś tam k...y pokonamy tylko skubała w milczeniu słonecznik.

   Dla mnie chodzenie na Znicza jest czyms w rodzaju nowej świeckiej tradycji, troche nawet w stylu angielskim. Jest niedziela, mecz, spotkanie z kolegami, browarek, kibice idący na mecz mieszają się z wracającymi ludzmi z kościołów. Pełen lajt, zero zadym ani nawet awantur - piknikowy spokój. Na trybunach duzo starszych panów i miejscowych stojaczków. Wszystko to tworzy specyficzny klimat. Dopełnia go wieśniacki , prawie że diskopolowy hymn i bełkoczący podstarzały ( pracujący tam od czasów PRL-u) spiker.

  Mapka obrazująca bliskość stadionu w mojej perspektywie. W kółku zaznaczony rejon gdzie mieszkam i droga na stadion zajmująca jakies dziesięć minut piechotką:

  Jak pisałem klub wcześniej tułał się po nizinach ligowych. W pewnym momencie klub oparł się o młodych chłopaczków z rejonu Warszawy i Pruszkowa co dało dobry efekt w postaci awansów wyżej i całkiem dobrej gry w pucharze Polski. Na Zniczu zaczęły bywać "twarze" polskiej piłki. Stałymi goścmi na meczach Znicza jest np Jan Urban, skauci Legii i inne znane persony. Niestety sa i ciemne strony o których trzeba wspomnieć by być w pełni uczciwym. Trenerem Znicza był przez pewien czas Andrzej B. ( ktoś kto śledzi aferę korupcyjną wie kto zacz ) a także były trener kadry narodowej Janusz W.

   Zagadka - co to za pikarze w koszulce Znicza?:)

 

  To tyle jeśli chodzi o ten ciekawy klub. Mam nadzieję, że ktoś zmógł tą historię do końca:) Znicz w tej chwili ma kiepski moment. Jest na miejscu spadkowym po rundzie jesiennej  i na wiosnę czeka go walka o utrzymanie - a ambicje rosły. Niektórzy juz oczami duszy widzieli Znicz w Ekstraklasie co nie było takie odległe sezon temu. To byłby szok dla miasta.

  Może ktoś z Was pokusi się też o prezentację klubów z Waszych miast?

 

Stadion Znicza nocą:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości